Pachnące, ciepłe, prosto z pieca. Pieczywo w dyskoncie potrafi skraść serce. Problem jednak w tym, że ma ono niewiele wspólnego ze świeżością, a tym bardziej ze zdrowiem. Niespodzianką dla wielu osób jest fakt, iż zawiera składnik pochodzący z pierza kaczek, piór kurczaków, zwierzęcego włosia.
Statystyki mówią, iż ze sprzedażą na poziomie 400 tys. ton rocznie, pieczywo z dyskontów i supermarketów ma już blisko 15 proc. udziałów w całym rynku pieczywa w Polsce. Hit sprzedażowy, który pokochali Polacy.
Zastanawialiście się kiedyś, skąd się bierze pieczywo w supermarketach? Nie, nie wytwarza go pracownik, który na metalowej tacy taszczy je z pieca na półkę. Chociaż obsługuje minipiekarnię, a pieczywo faktycznie jest chrupiące i ciepłe, człowiek ten nie jest przecież piekarzem, a supermarket to nie piekarnia, w której wszystko robi się od podstaw, samodzielnie. W zdecydowanej większości „pieczywo z pieca” to… odgrzana, głęboko mrożona masa, która swoje już odleżała w chłodniach, po czym trafia do podpieczenia. Supermarketowa piekarnia zajmuje się więc rozmrażaniem i ostatecznym wypiekaniem, a nie pieczeniem.
Według analityków polskiego rynku pieczywa, już co dziesiąty chleb i bułka pochodzą z ciasta wcześniej głęboko zamrożonego.
W zakładach produkcyjnych (które mogą być umiejscowione w jakimkolwiek zakątku Europy) pieczywo produkuje się tonami, a potem wypieka i zamraża ciekłym azotem, po czym pakuje i przechowuje kilka miesięcy w magazynowych zamrażarkach, by je przetransportować dalej. Paczki wysyłane są do sklepów w różnych krajach, gdzie wypieki są odgrzewane i sprzedawane jako świeże i prosto z pieca. Data zamrożenia pozostaje nieznana.
Kolejna kwestia to skład pieczywa z supermarketu. Prawdziwy, dobry chleb składa się z wody, mąki i ewentualnego dodatku ziaren, bez chemicznych konserwantów. Aby go zrobić, trzeba mieć doświadczenie i wysokiej jakości składniki. Tymczasem mrożona masa naszpikowana jest chemią, pełna ulepszaczy i konserwantów, które mogą powodować reakcje alergiczne. Jest tam fosforan wapnia, diglicerydy, chlorek wapnia, emulgatory, stabilizatory, mleczan, azotyn, benzosan sodu, sorbinian potasu, modyfikowana skrobia ziemniaczana, liczne enzymy…
Chemia jest potrzebna pieczywu z supermarketu, bez niej nie miałoby możliwości przetrwać bez szwanku kilka miesięcy. Dzięki polepszaczom, „dobre wypieczenie” możliwe jest nawet 9 miesięcy po zamrożeniu. Co z tego ma klient? Pieczywo zwykle jest dobre (atrakcyjne) tylko w dniu zakupu.
Co znajdziemy w składzie
Warto mieć na uwadze, iż zgodnie z polskim prawem sklep ma obowiązek poinformować nas o składzie produktu i jego pochodzeniu. Informację „Pieczywo produkowane z ciasta głęboko mrożonego” oraz jego składzie znajdziemy w miejscu, które zwykle nie jest umieszczone na widoku. Co więc zawierają wypieki? Wiele tam substancji gwarantujących wygląd i przez pewien czas nawet smak, ale na pewno nie jakość. Oto trzy, o których warto wspomnieć:
L-cysteina
To bodaj najbardziej kontrowersyjny składnik pieczywa z supermarketu. L-cysteina (E-920) jest aminokwasem stosowanym w celu przedłużenia przydatności do spożycia wypieków – nadaje rozciągliwości i miękkości. Uznaje się ją za bezpieczną dla zdrowia. Skąd się bierze? Choćby z pierza kaczek, piór kurczaków, zwierzęcego włosia czy rogów krów. Pochodzi też z ludzkiego włosa. Wiele sygnałów mówi, że większość włosów stosowanych do wytwarzania L-cysteiny pochodzi z azjatyckich (chińskich) salonów fryzjerskich, choć w Europie używa się (najprawdopodobniej) produkowanej ze świńskiej szczeciny.
Jak działa L-cysteina? Pełni funkcję stabilizatora. Jej zadaniem jest zapobieganie kruszeniu się ciasta i jego przylepianiu się do maszyn. Dzięki niej ciasto jest rozciągliwe i miękkie.
Propionian wapnia
Propionian wapnia (E-282) stosuje się w wypiekach jako środek antypleśniowy. Składnik ten przedłuża okres przydatności pieczywa do spożycia chroniąc je przed zepsuciem. Związek ten może wywoływać bóle głowy, migreny, podrażnienia żołądka.
Sorbinian potasu
Konserwujący sorbinian potasu (E-202) może powodować reakcje podobne do alergicznych. Powinny się go wystrzegać kobiety w ciąży oraz dzieci. Dodaje się go do pieczywa, ponieważ przedłuża trwałość produktów.
Warto wiedzieć, że zawierają go też niektóre mieszanki do samodzielnego wypieku chleba w domowych automatach.
Cześć! Jestem Weronika i chciałbym przywitać Was na moim blogu. Jestem fanatyczką dbania o urodę i stylizację, więc głównie piszę o tym. Sporo również mówię o radzeniu sobie w związkach. Mam nadzieję, że zostaniesz na dłużej 🙂