Pełna dziwaków, muzyków grających na byle czym i turystów przepychających się między wielką Myszką Mickey a sobowtórami Michaela Jacksona. To miejsce głośne i nie dla wszystkich przyjazne. Z drugiej jednak strony trudno tu nie być, kiedy wpada się do Los Angeles. Hollywood Boulevard, najsłynniejsza ulica świata, każdego roku staje się centrum wszechświata. Takie przynajmniej można odnieść wrażenie śledząc relacje z gali Oscarów.
Wielu chce się tu znaleźć, a już z całą pewnością każda z gwiazd amerykańskiego kina. Bo o ile spacer po Hollywood Boulevard nie jest specjalnym wysiłkiem, posiadanie własnej gwiazdy na odcinku Hollywood Walk of Fame (Hollywoodzka Aleja Gwiazd) nie jest już takie proste. Właśnie między innymi dzięki 2400 pięcioramiennym gwiazdom, upamiętniającym znane osobistości świata kina, telewizji, radia i muzyki, Hollywood Boulevard znajduje się w czołówce najsłynniejszych ulic świata.
Hollywood Boulevard może jednak rozczarować. Jest trochę jak wesołe miasteczko – głośne i pstrokate. Zaczyna się przy Laurel Canyon Boulevard, kończy przy Sunset Boulevard. Przechadzając się nią w jedną i drugą stroną odnieść można wrażenie, że trafiliśmy właśnie w zadziwiający świat absurdów. Pełno tu postaci z bajek i ludzi przebranych za bohaterów popularnych filmów. Zastanawiałam się, na co liczą ci ostatni. Może w ten sposób zarabiają na życie? A może czekają aż ktoś odkryje ich niewiarygodny talent? W Hollywood wszystko jest możliwe. Kto pamięta, że Brad Pitt po przyjeździe tutaj zajmował się telemarketingiem i występował jako maskotka-kurczak promując sieć meksykańskich restauracji?
W 1958 roku na Hollywood Blvd powstała Hollywoodzka Aleja Sław rozciągająca się na odcinku od Gower Street do La Brea Avenue. Spędzić tu można długie godziny poszukując gwiazdy ulubionej postaci. Niektóre, należące do najbardziej zasłużonych dla Hollywood osób, znaleźć można tuż przy wejściu do Dolby Theatre, miejscu, w którym odbywa się gala Oscarów (byłam wewnątrz, ale o tym innym razem). Nie jest to jednak regułą, a poszukiwanie nie zawsze jest proste. Ot, choćby gwiazda Marylin Monroe oddalona jest nieco od wspomnianego teatru. Znajdziecie ją już przy restauracji MacDonald. Dziwne? Nie do końca. W tym właśnie miejscu w czasach największej popularności aktorki mieściło się studio dbające o jej wizerunek.
Poza osławionym Dolby Theatre jest tu też Teatr Chiński Graumana, przed którym są betonowe odciski stóp i dłoni gwiazd Hollywood, Muzeum Figur Woskowych, Teatr El Capitan.
Cześć! Jestem Weronika i chciałbym przywitać Was na moim blogu. Jestem fanatyczką dbania o urodę i stylizację, więc głównie piszę o tym. Sporo również mówię o radzeniu sobie w związkach. Mam nadzieję, że zostaniesz na dłużej 🙂