Odnoszę wrażenie, że od kilku lat europejskie stolice licytują się, która z nich stworzy najbardziej bajkowy klimat przypominający, że zbliżają się święta Bożego Narodzenia. Widziałam ich wiele i z całym przekonaniem stwierdzam, że Wilno plasuje się w czołówce miast, które wiedzą, w jaki sposób stworzyć niezapomnianą atmosferę. Jeśli jeszcze nie mieliście okazji odwiedzić stolicy Litwy, grudzień jest ku temu najlepszą okazją.
Ostatni raz byłam tu ponad dziesięć lat temu. Miasto w tym czasie nie zmieniło się na tyle, by było je trudno poznać, zyskało jednak na uroku. Zimą dopełnieniem tego, co przyjezdnym oferuje na co dzień, jest wyjątkowy klimat. I nawet jeśli nie pada śnieg czuć, że zbliżają się wyjątkowy czas. Praktycznie na każdej staromiejskiej uliczce wyczuwalny jest zapach cynamonu, pierników, unosi się woń ponczu i pieczonych jabłek. Jest też bożonarodzeniowy jarmark – bardzo klimatyczny i pełen świątecznej atmosfery. W takich warunkach nawet osoby odporne na nastroje odkryją w sobie duszę romantyka. Gwarantuję.
Są tu oczywiście choinki, dostojne i kolorowe. Nie jedna, a dwie. Wilno ma rozmach. Większą i bardziej efektowną ustawiono na Placu Katedralnym. Właśnie tu mieści się centrum jarmarku bożonarodzeniowego. Stragany rozmieszczone są symetrycznie, tworząc okrąg ze świątecznym drzewkiem pośrodku. Kto będzie miał możliwość zerknięcia na to miejsce z góry, zobaczy dokładnie, że to zegar, w którym cyfry tworzą stoliki oblegane przez wielbicieli grzańca i jabłek w lukrze. Choinkę połączono lampkami ze wszystkimi kramami, dzięki czemu sprawia wrażenie jednego złożonego organizmu.
Drzewko bożonarodzeniowe ustawione na Placu Katedralnym Litwini nazywają narodową choinką, bowiem jej zapalenie rozpoczyna okres świąteczny w całym kraju. Śmiało można więc powiedzieć, że to świąteczny symbol Litwy.
Kolejną choinkę znajdziecie na Placu Ratuszowym, otoczonym topowymi restauracjami i najdroższymi sklepami w mieście. Jest nieco mniejsza, ale równie urokliwa. Dookoła niej ustawiono wyglądające nieco bajkowo szklane półkule. Można do nich wejść, kupić grzane wino albo gustowną, świąteczną pamiątkę.
Wracamy na Plac Katedralny, gdzie atmosferę jarmarku bożonarodzeniowego tworzy przede wszystkim jego oryginalne, budujące klimat „opakowanie”. Rzędy świątecznie przystrojonych kramów wyglądają pięknie. Wszystkie zwrócone w kierunku choinki kramy, to białe, gustowne domki. Ozdobione są różnie, tak jak różny jest asortyment w poszczególnych domkach. Co istotne, oferta się nie powtarza, więc zaglądanie do każdego rozświetlonego milionem lampek domku ma sens. Warto tu poszukać oryginalnych drobiazgów na prezent. Są zabawki, bombki, biżuteria, bursztyn i przedmioty z duszą. Zwróćcie uwagę na drewniane figurki i ceramiczne domki wzorowane na XVIII i XIX wiek. I na oryginalne muchy!
Jeśli nie macie ochoty na zakupy, nic nie szkodzi. Na bożonarodzeniowy jarmark zwabią was zapachy pierników, cynamonu i grzanego wina. Są obowiązkowymi elementami tutejszej świątecznej tradycji. Kulinarnymi hitami są gofry, naleśniki oraz kisiel, gorąca czekolada i orzechy w cukrze. Dzieci gustują w piankach marshmallow, wafelkach i drobnych ciasteczkach. Są też tradycyjne litewskie produkty: biały ser, ser jabłkowy, czarny chleb, wędliny.
fot. SoShe.pl
Na Placu Katedralnym regularnie odbywają się spotkania z Mikołajem, organizowane są koncerty świąteczne, takie jak, bożonarodzeniowe. Jest tu też sporych rozmiarów szopka – bardzo efektowna, choć nie ma w niej żywych zwierząt, co cieszy.
Miasto możecie eksplorować świątecznym pociągiem, bo przecież jarmark to nie wszystko. Całe Wilno wygląda magiczne. Kameralne, kręte uliczki Starego Miasta świecą pełnym blaskiem. Niemal wszystkie wejścia do restauracji czy hoteli ozdobione są migającymi choinkami, bałwankami i śnieżynkami. Często to niebanalne i oryginalne ozdoby.
fot. SoShe.pl
Miasto po zmroku wygląda bajkowo również na na Placu Łukiskim, na którym otwarto olbrzymie lodowisko (czynne do końca stycznia). Zajrzyjcie też na teren Dworca Kolejowego, na którym powstało niezależne, alternatywne świąteczne miasteczko z warsztatami twórczymi i jarmarkiem bożonarodzeniowym.
Marta
Cześć! Jestem Weronika i chciałbym przywitać Was na moim blogu. Jestem fanatyczką dbania o urodę i stylizację, więc głównie piszę o tym. Sporo również mówię o radzeniu sobie w związkach. Mam nadzieję, że zostaniesz na dłużej 🙂